Baby it’s cold outside – zimowa sesja stylizowana
Poprzednia, spontaniczna, stylizowana sesja jesienna sprawiła, że w mojej głowie pojawił się projekt sesji ślubnych Cztery pory roku. Postanowiłam, że chcę pokazać narzeczonym, że śluby można organizować przez cały rok i każda pora roku może być piękna, jeśli zadbamy o odpowiednią oprawę i aranżację!
Po jesieni przyszedł czas na zimę… Kiedy myślę o zimowych ślubach widzę je w stylistyce glamour, z wykorzystaniem klasycznej elegancji i tak też postanowiłam zaaranżować sesję zimową. Wszyscy po cichu liczyliśmy na śnieg, który stworzyłby prawdziwie zimową aurę, jednak ten pojawił się dopiero po naszej sesji. Mogliśmy ją przełożyć, ale pomyślałam, że nie o to chodzi. W prawdziwych ślubach też nie mamy wpływu na pogodę i musimy zorganizować wszystko jak najlepiej w danych warunkach.
Gdzie indziej można zorganizować elegancką sesję jak nie w Pałacu Romantycznym! Wybór padł właśnie na to miejsce, które zachwyca nie tylko wnętrzami, ale i przepięknym parkiem. Cała nasza ekipa została bardzo miła przyjęta, a Emilia, z którą współpracowałam przy tej sesji była niezwykle pomocna i zaangażowana. Czuliśmy się naprawdę swobodnie, co przełożyło się na piękne zdjęcia.
Podobnie jak w przypadku sesji jesiennej od razu wiedziałam jakiego typu urody szukam u naszych modeli. I udało się! Asia – przepiękna, wysoka dziewczyna o jasnych włosach i niesamowicie niebieskich oczach, idealnie komponujących się z zimową wizją. I do tego Dawid – przystojny, wysoki brunet, który stanowił idealny kontrast dla urody Asi. Właśnie tak wyglądała ta para w mojej wyobraźni!
Kolory, które wybrałam do sesji to różnorodne odcienie srebra i szarości, połączone z bielą, ale i bardzo bladym różem dla uzyskania ciekawszego efektu. W aranżacji przeplatały się motywu kryształów i srebrzystych marmurów, które bardzo kojarzyły mi się z zimą. Posrebrzane, mieniące się tace, rozsypane drobinki kryształków, karafka i metaliczne srebrne naczynia to dodatki, które miały nas przenieść w świat zimy. Żeby jednak nie było zbyt monotonnie dobraliśmy do tego blady róż, który wystąpił w przepysznych słodkościach, kieliszkach i kwiatach. Kompozycję na stół, bukiet i butonierkę stworzyła Agnieszka, która potrafi wyczarować cuda z kwiatów. W ten sposób chciałam pokazać, że ślub zimą też może być piękny, a na pewno zupełnie inny!
Aranżację stołu Pary Młodej i słodkiego stołu udekorowałyśmy wraz z Agnieszką ręcznie wykonanymi dekoracjami przez znaną Wam już Magdę z Konkubinatu Ceramicznego, pięknymi świecami i paterami, które udostępniła pani Karina, właścicielka sklepu Glam Home, który oferuje niepowtarzalne dodatki w stylu glamour. Podczas kilku moich wizyt w tym sklepie myślałam, że świetnie byłoby pokazać takie cuda w jakiejś sesji. I w końcu się stało. Szczególnie zachwyciła mnie kamienna posrebrzana taca! Na stole nie zabrakło też kilku elementów z mojej prywatnej kolekcji. Kryształowy wazonik od dziadka wpisał się idealni. Zrobiliśmy lekki miszmasz, ale wszystko ze sobą pasowało i dało bardzo fajny efekt!
W naszą dekorację stołu pięknie wkomponowała się papeteria od Sabiny z White Letters. Dopieszczona w każdym calu! Szarość i blady róż, a do tego wzór imitujący pęknięcia w marmurze. Nie mogłam się napatrzyć na zaproszenie leżące na srebrnej tacy…
Chyba wszyscy zaangażowani czekali na moment zakończenia sesji, żeby spróbować boskich słodkości przygotowanych przez Gosię z Pie Town. Tort, ptysie, babeczki i makaroniki nie tylko wpasowały się w klimat sesji, ale i rozpływały się w ustach! Szczególnie po kilku godzinach intensywnej pracy 😉 Do aranżacji słodkiego kącika przyczyniła się Malwina i jej cudowne meble. Tym razem wybrałyśmy niską komódkę, która mogła tworzyć oddzielną przestrzeń, ale i świetnie komponowała się z białym stołem, również autorstwa Malwiny. Warto wspomnieć o krzesłach. Ostatnio mieliśmy dwa różne talerze, to tym razem dwa różne krzesła. Trzeba eksperymentować, a sesje to najlepsza ku temu okazja!
Oczywiście nasza Para Młoda mogła poczuć się jak w prawdziwym dniu ślubu. Cały sztab fachowców zadbał o to, żeby wyglądali jak milion dolarów! Rozświetlony, wyrazisty, a zarazem elegancki makijaż w wykonaniu niezawodnej Renaty nie tylko podkreślił piękno Asi, ale też sprawił, że jej oczy stały się jeszcze bardziej niebieskie. Oczy to było prawdziwie mistrzostwo świata! Oczywiście Pan Młody nie został pominięty 😉
Z fryzurą Ela trafiła w punkt, dokładnie tak ją widziałam – lekka, zwiewna, romantyczna, z luźnymi kosmykami. I wytrzymała niełatwą zmianę sukienek! Fryzura została podkreślona przepięknym grzebieniem z perełek i kryształków wykonanym przez Izę z Bianco Jewelry. Cudo!
A sukienki…chyba nie trzeba nic pisać, wystarczy spojrzeć na zdjęcia <3 Postawiliśmy na dwa modele – na początek klasyczny, dopasowany z pięknym trenem i mieniącą się tkaniną, później natomiast romantyczna suknia z delikatnym tiulem, boską koronką i rozcięciem na nodze.
W dniu ślubu warto pamiętać o nieskazitelnym manicure, ponieważ bardzo często pokazujemy dłonie. Paznokcie Asi powierzyłam przesympatycznej i przezdolnej Elizie, która zrobiła z nich coś pięknego – półtransparentny róż, białe ombre i zimowy kryształek. Do tego kolczyki i bransoletka z kryształami Swarovskiego, które otrzymałam dzięki życzliwości właścicieli salonu Cardano, i nasza Panna Młoda wyglądała fenomenalnie! …I jeszcze srebrne buty, które Asia przyniosła z własnej kolekcji, a które wpasowały się idealnie w nasze kolory!
Ale nie tylko Panna Młoda wyglądała pięknie. Dawid, w klasycznej stylizacji dobranej w salonie Pawo, wyglądał elegancko i zarazem tajemniczo. Postawiliśmy na klasykę – czerń, biała koszula, czarne buty. Ciekawym akcentem była też czarna, aksamitna mucha i czarno-srebrne spinki. Klasa sama w sobie!
Poza biżuterią mogliśmy wykorzystać również nietypowe obrączki. Wybór był olbrzymi, jednak zdecydowałam się na proste obrączki w kolorze białego złota, a na pierścionku Panny Młodej widniał niebieski kamień. Zimowo i oryginalnie!
…żeby nie było jednak tak kolorowo, jak to w życiu, zawsze coś musi stanąć na naszej drodze. W piątkowy wieczór, kiedy już wszystko zdawało się być perfekcyjnie przygotowane poważnie rozchorowała się Sylwia, fryzjerka, która miała tym razem czesać Pannę Młodą, pojawił się problem z transportem mebli i kilka innych komplikacji. Na szczęście wszystko udało się rozwiązać – z fryzurą pomogła niezawodna Ela, a z transportem Adam i jego żółty bus 🙂 Szczególnie podziękowania należą się też mojemu mężowi, który jest moim osobistym konsultantem i wielkim wsparciem we wszystkich przedsięwzięciach.
Czas sesji to czas świetnej zabawy i nowych doświadczeń. Cieszę się, że miałam możliwość współpracować z ekipą tak utalentowanych osób, które kochają to, co robią. Jestem dumna, że nasza branża ślubna tak wspaniale się rozwija, a na rynku nie brakuje ciekawych firm z wyczuciem smaku. Wspaniale jest móc tworzyć razem tak piękne rzeczy, przy okazji świetnie się bawiąc!
Liczę na to, że ta sesja przekona Pary Młode do zimowych ślubów, których bardzo często się obawiają. Za pomocą dobrze dobranych dekoracji i kwiatów można stworzyć fantastyczny klimat, a dodatkowe przestrzenie zaaranżowane specjalnie dla gości w zupełności mogą zrekompensować pobyty na zewnątrz obiektów. Z pewnością zimowy ślub będzie niepowtarzalny i oryginalny, a zakochani mają ogromne możliwości stworzenia czegoś innego, niespotykanego na letnich ślubach. Zobaczcie sami!
W sesji wzięli udział:
Pomysł i organizacja: Just Love
Fotograf: Ola Iwanowska Fotografia
Video: Kamiński Film Studio
Miejsce: Pałac Romantyczny
Modele: Asia i Dawid
Stylizowane meble: Ma Maison
Kwiaty i aranżacja stołu: Kwiatostany
Suknie ślubne: Patrycja Pardyka
Stylizacja Pana Młodego: Doradcy Wizerunku z firmy PAWO
Make-up: Renata Lewandowska Makijaż ślubny Toruń
Fryzjer: Pani Gajewska
Manicure: Nail Look
Biżuteria do włosów: Bianco Jewelry
Biżuteria Panny Młodej i obrączki: Cardano Jewellery
Papeteria: White Letters
Słodkości i tort: Cukiernia Pie Town
Dekoracje i naczynia: Konkubinat Ceramiczny Rękoczyn, Glam Home
Just Love
Projekt i realizacja Agencja Social Media Pollyart
Dodaj komentarz